Niewiarygodność decydentów to zagrożenie dla Polski

Dla wybitnych ekonomistów i ludzi odpowiedzialnych w przeszłości za polską politykę fiskalną i politykę pieniężną zadziwiające jest to, jak jedna i druga straciły w Polsce wiarygodność. Sytuacja finansów publicznych jest mocno niejasna, a polityka pieniężna prowadzona przez NBP zupełnie nie odpowiada na zagrożenie, jakim jest inflacja.

Co do tego, że podwyższona inflacja po pandemicznej zapaści gospodarki jest zjawiskiem globalnym panuje powszechna zgoda. Co więcej, banki centralne w USA i w strefie euro uważają, że na razie wyższa inflacja nie jest największym problemem. Priorytetem jest to, żeby gospodarka wyszła z pandemicznego kryzysu. To znaczna zmiana w myśleniu o celach polityki, jaka dokonuje się na całym świecie.

– Mamy do czynienia z podważeniem dotychczasowego paradygmatu w polityce pieniężnej, a jest nim wiara w skuteczność bezpośredniego celu inflacyjnego. Nagle okazało się, że inflacja jest ważna, ale nie najważniejsza – mówił podczas odbywającego się w Sopocie Europejskiego Kongresu Finansowego Marek Belka, były premier, wicepremier i minister finansów oraz były prezes NBP.

– Efekty już widzimy (…) mała strefa walutowa może ulec znacznie łatwiej destabilizacji niż duża strefa – dodał.

Bo Polska to nie Ameryka. Wielkie gospodarki, takie jak USA czy strefa euro trudniej wybić ze stabilności, niż stosunkowo niewielką gospodarkę, jak polska. Dlatego powoływanie się na to, że Fed, mówi o „przejściowym” charakterze inflacji w USA, w Polsce jest zupełnie niewiarygodne. Bo choć inflacja jest zjawiskiem globalnym, różnie może się przejawiać w różnych krajach, i może mieć rozmaitą dynamikę. Może mieć też inne niż globalne przyczyny.

– Nie należy mylić skali gospodarek. To co może być dobre dla USA, nie musi być dobre dla Polski. Wyższa inflacja w USA to nie to samo, co podbita inflacja w Polsce – mówił podczas EKF Leszek Balcerowicz, autor reform, które rozpoczęły polską transformację, były wicepremier i minister finansów, a także były prezes NBP.

– W Polsce powoływanie się na politykę pieniężną w USA jest po prostu śmieszne – dodał.

Banki centralne mają dwojakiego rodzaju broń, żeby zachować stabilność cen. Pierwsza to stopy procentowe – gdy ceny rosną mogą je podnosić, żeby schłodzić gospodarkę podnosząc cenę pieniądza. Druga broń – jak mówi Marek Belka – to pewnego rodzaju opowieść. Co jest jej treścią? To, jakiej inflacji oczekują. Jeśli ludzie i przedsiębiorstwa w tę opowieść wierzą, bankom centralnym udaje się zarządzać oczekiwaniami inflacyjnymi. Jeśli jednak są zbyt mało wiarygodne – oczekiwania inflacyjne wymykają się im spod kontroli.

– Trzeba budować wiarygodność i przekonywać ludzi, żeby ich oczekiwania były podobne do tego, czego chcemy – mówił Marek Belka.

– Opowieść NBP służąca utrzymywaniu oczekiwań inflacyjnych jest od podstaw niewiarygodna i nie ma sensu – powiedział były wicepremier i były członek decydującej o wysokości stóp procentowych Rady Polityki Pieniężnej Jerzy Hausner.

– Nie wystarczy opowiadać historii o mniejszej inflacji. Za tym powinny iść jakieś czyny – dodał Leszek Balcerowicz.

Tym bardziej, że – zdaniem Leszka Balcerowicza – wyższe stopy w Polsce wcale nie zahamowałyby ożywienia gospodarczego. Obawy o to, że podwyżki stóp utrudnią ożywienie to argument używany przez wiele banków centralnych na świecie. Dlaczego w Polsce nie jest trafny? Bo inwestycje w Polsce i tak spadają, ale barierą nie jest dla nich wcale cena pieniądza, tylko brak zaufania przedsiębiorców do prowadzonej polityki gospodarczej.

– Nie jest prawdą, że podniesienie stóp w Polsce zahamuje ożywienie. Co hamuje inwestycje w Polsce? Bariera jest polityczna – powiedział Leszek Balcerowicz.

Inflacja sama w sobie może być potężnym zagrożeniem, a to jak potrafi być dla gospodarki niszcząca pamięta jeszcze wielu Polaków, gdyż z komunizmu wyszliśmy z hiperinflacją. Ale to nie jedyny problem polskich decydentów w zakresie polityki fiskalnej i polityki pieniężnej. Bo bardziej zasadnicze jest pytanie o cała politykę rozwoju Polski. Albo raczej – problemem jest brak takiej polityki.

Leszek Balcerowicz zwraca uwagę, że dążenie NBP do tego, by złoty był słaby i tani oznacza chęć utrwalania wzrostu gospodarki opartego na niskich płacach i konkurencji zewnętrznej osiąganej tylko dzięki niskim cenom.

– Tkwimy w modelu biznesowym opierającym się na niskich cenach i płacach – mówił Marek Belka.

Tymczasem polityka gospodarcza wspierająca konsumpcję nie służy długoterminowemu stabilnemu wzrostowi opartemu o wysoką jakość produktów i usług.

– Powinniśmy walczyć o trwały, i jakościowo wysoki wzrost gospodarczy. Obecnie wzrost oparty jest na stymulowanej fiskalnie konsumpcji – powiedział Jerzy Hausner.

Co powinni zrobić decydenci, żeby choć spróbować wprowadzić Polskę na inną, bezpieczną ścieżkę zamiast bezradnie przyglądać się jak gospodarka traci swoje szanse na pozostanie konkurencyjną w przyszłości?

– Trzeba zacząć od uporządkowania finansów publicznych, powiedzieć, że będzie się walczyć z inflacją (…) i wreszcie podwyższać stopy procentowe zamiast gadać, że inflacja jest przejściowa. Trzeba coś robić – powiedział Marek Belka.

Zobacz również

Organizator
Poprzedni slajdNastępny slajd
Partner Główny EKF
Partnerzy EKF
Poprzedni slajdNastępny slajd
Partnerzy Instytucjonalni EKF
Poprzedni slajdNastępny slajd
Partnerzy akademiccy
Poprzedni slajdNastępny slajd
Wybierz wydarzenie
Europejski Kongres Finansowy10 - 12 czerwca 2024

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER!

W ramach newslettera przesyłać będziemy informacje o inicjatywach Samorządowego Kongresu Finansowego. Możesz spodziewać się także zaproszeń do udziału w debatach, ale również materiałów eksperckich w postaci komentarzy, artykułów czy raportów i filmów video.

Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (newsletter) i listowną na temat innych wydarzeń organizowanych przez Fundację Centrum Myśli Strategicznych. Zgoda jest obowiązkowa. Administratorem moich danych osobowych jest Fundacja Centrum Myśli Strategicznych z siedzibą ul. Stępińska 28, 00-739 Warszawa, e-mail: kontakt@fundacjacms.pl Mam prawo cofnąć zgodę w każdym czasie (dane przetwarzane są do czasu cofnięcia zgody). Mam prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego jakim jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych z siedzibą w Warszawie przy ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa oraz prawo do przeniesienia danych.*

 

Wyszukaj na stronie

Anuluj wyszukiwanie