Przywróćcie normalność, przynajmniej względną stabilność prowadzenia działalności gospodarczej w miarę jak zaczną nas chronić szczepienia. Poprawcie Krajowy Plan Odbudowy tak, żeby pieniądze z Unii zadziałały faktycznie rozwojowo. Stwórzcie warunki do wzrostu inwestycji. Skończcie z nieustannymi zmianami w prawie i podatkach – radzą eksperci EKF rządzącym.
Co to znaczy „przywrócić normalność”? To nie tylko – rzecz jasna – zniesienia obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa, choć oczywiście jest to kluczowo ważne. Ale „normalność” to także stabilność prawa regulującego działalności przedsiębiorców oraz stabilność podatków. A tu przez pięć ostatnich lat działo się tyle, że przedsiębiorcy gubili się w nawałnicy zmian.
– Największym problemem wymienianym przez przedsiębiorców od wielu lat jest niestabilność prawa i nieprzewidywalność systemu podatkowego – mówił podczas debat odbywającego się online Europejskiego Kongresu Finansowego Maciej Witucki, przewodniczący Konfederacji Lewiatan.
Wróćmy jednak do pandemii, bo to ona wywróciła gospodarkę do góry nogami. Teraz zrobiła sobie przerwę w natarciu, a są poważne nadzieje, że szczepienia położą jej kres.
– Z kryzysu przechodzimy bardzo szybko w etap boomu gospodarczego po tym jak poszkodowane sektory wracają do pełnej działalności gospodarczej – mówił podczas Kongresu Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Ale to właśnie jest kluczowy moment, żeby sprawdziło się państwo. Bo chodzi o racjonalność obostrzeń i racjonalność ich zdejmowania. I oczywiście o szczepienia, co do których rząd powinien mieć nie tylko plan zapisów i dystrybucji szczepionek, lecz także pomysł na to jak działać ma gospodarka, kiedy duża część populacji zaszczepiona nie będzie. I jak przemówić ludziom do rozsądku, by się szczepili.
Wiadomo, że są firmy i branże, które w wyniku jesiennej „drugiej” i ostatniej „trzeciej” fali wyjątkowo dotkliwie ucierpiały. Dlatego stopniowe wygaszanie wsparcia dla firm w ramach tarcz antykryzysowych i finansowych powinno być połączone z kontynuacją wsparcia dla tych branż, które nadal doświadczają negatywnych konsekwencji pandemii i wyjątkowo długiego zamknięcia działalności – napisali w swoich rekomendacjach eksperci EKF.
Paweł Borys przyznaje, że polska gospodarka porusza się dwoma prędkościami. Branża przemysłowa jest na etapie szybkiego wzrostu już od trzech kwartałów. Ale wiele sektorów objętych było restrykcjami przez długie miesiące i znalazły się w bardzo trudnej sytuacji.
Eksperci EKF uważają też, że państwo – odwrotnie niż to było na jesieni zeszłego roku – musi zapewnić konieczne środki na zwiększenie wydolności systemu sanitarnego i systemu ochrony zdrowia. Wyciągnąć wnioski z karygodnych błędów z okresu „drugiej” i „trzeciej” fali. Za podniesienie jakości usług publicznych trzeba się zabrać zaraz i całościowo, łącznie ze zwiększeniem potencjału naukowego polskich uczelni i edukacją, co jest kluczem do zapewnienia konkurencyjności polskiej gospodarki w przyszłości.
Wiadomo, że wzrost polskiej gospodarki przez pięć ostatnich lat ciągnie konsumpcja, do czego dokłada się jeszcze popyt zagraniczny, gdy tymczasem inwestycje sektora prywatnego mają coraz mniejszy udział w PKB. Pandemia spowodowała jeszcze głębszy spadek.
– Dlaczego przedsiębiorcy nie inwestują? Bo nie wiemy w jakich warunkach przyjdzie nam te inwestycje konsumować (…) Inwestycje prywatne pojawią się tylko wtedy, gdy będziemy mieli stabilny system podatkowy, finansowy i prawny – mówił Maciej Witucki.
Eksperci EKF rekomendują „systemowe zmniejszenie” niepewności zmian w regulacjach prawnych. Są za częste i nieprzewidywalne. A wskutek tego wpływają negatywnie m.in. na decyzje inwestycyjne w sektorze prywatnym. Postulują uproszczenie systemu danin publicznych takich jak podatki i składki, zwłaszcza, że planowane są zmiany w podatku dochodowym.
– Grozi nam to, że przedsiębiorcy będą żyli w braku zaufania do państwa (…) wtedy pieniądz nie będzie wykorzystywany – mówił Maciej Witucki.
Ekonomiści przekonują, że inwestycje się ważne. Z co najmniej trzech powodów. Bo pandemiczny kryzys miał również charakter popytowy, a na taki kryzys są dobrą odpowiedzią. Bo prowadzą do zwiększenia potencjału gospodarczego polskiej gospodarki, na czym nam powinno zależeć. A w końcu – są bardzo dobrym sposobem wykorzystania środków z Unii.
Eksperci rekomendują zatem, żeby rząd na poważnie zajął się transformacją w stronę gospodarki niskoemisyjnej i zmniejszeniem kosztu energii dla gospodarki, bo koszty te pogarszają konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. Ich zdaniem Krajowy Plan Odbudowy trzeba poprawić tak, żeby stał się strategią wspierania przedsiębiorczości, odbudowy inwestycji i transformacji energetycznej.
– Motorem polskiego rozwoju muszą być nie tylko inwestycje państwa (…) państwo, które dobrze wyszło z roli „nocnego stróża” w okresie pandemii, nie musi być teraz „prezesem” każdej fabryki o nazwie „Polska” (…) przedsiębiorczości prywatnej nie zastąpi państwo – mówił Maciej Witucki.
Trzeba po prostu dobrze zaplanować efektywne i prorozwojowe wydawanie środków unijnych i z Funduszu Odbudowy i z pespektywy budżetowej na lata 2021-27. Na serio przygotować polską gospodarkę do wyzwań związanych z dążeniem do neutralności klimatycznej do 2050 roku. Zacząć odwrót od węgla w sektorze energetycznym, wspierać zeroemisyjne technologie m.in. w sektorach chemicznym i hutniczym, wspierać rozwój gospodarki obiegu zamkniętego, przenosząc ciężar kosztów z tym związanych z konsumentów na producentów produktów, które nie nadają się do recyklingu.
– Na Śląsku jest wciąż mnóstwo starego przemysłu. Interesy polityczne związane z branżą górniczą opóźniają transformację. Perspektywy nie jawią się w jasnych kolorach, systemowo, systematycznie osłabiany jest samorząd terytorialny, najbardziej większych miast. Ich dochody własne zastępowane są uznaniowymi dotacjami (…) Krajowy Plan Odbudowy kładzie akcent na inwestycje rządowe i spółek Skarbu Państwa, a samorząd jest istotnie pomijany – mówił Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich, a wcześniej przez 16 lat prezydent Gliwic.
Polska nie zmierzy się z wyzwaniami bez odpowiedniej polityki budżetowej i polityki pieniężnej. Eksperci EKF uważają, że najważniejszym problem jest obecnie utrzymująca się wysoka inflacja i ryzyko tego, że zagości ona na dłużej, pustosząc kieszenie Polaków. To grozi rozkręceniem się inflacyjnej spirali płacowo-cenowej.
Problemu inflacji nie wolno bagatelizować. Wobec tego ekonomiści rekomendują, żeby określić strategie normalizacji polityki fiskalnej i monetarnej oraz jasno komunikować cele obu polityk. Dobrze byłoby określić warunki, które muszą zostać spełnione, aby proces takiej normalizacji postępował.
Chodzi też o to, by bank centralny jasno zasygnalizował, że stoi na straży stabilności cen, (co zresztą jest jego ustawowym obowiązkiem) i zaczął działać na rzecz ograniczenie wzrostu oczekiwań inflacyjnych wśród konsumentów i przedsiębiorców. Polska będzie potrzebować po pandemii wiarygodnego planu powrotu finansów publicznych do równowagi.
Trzeba skończyć z tworzeniem nierealnych wizji, a zająć się rozwiązywaniem rzeczywistych problemów. I tych, które czają się za rogiem. Długookresowa strategia rozwoju kraju powinna odpowiedzieć na pytanie jak zamierzamy sobie z nimi radzić. Jakie to są problemy? Do najważniejszych należy kryzys demograficzny, wobec którego stoi Polska. Wiąże się on z jednym z najniższych w Europie wskaźników aktywności zawodowej. Wszystko to będzie hamowało nasz rozwój.
Ekonomiści w związku z tym postulują m.in. efektywne wydłużenie wieku emerytalnego, zrównanie formalnego wieku emertytalnego kobiet i mężczyzn, reformę rynku pracy mającą na celu aktywizację biernych zawodowo, zmiany w obciążeniach płac, wprowadzenie antycyklicznie kształtowanego wzrostu minimalnego wynagrodzenia, ułatwienie transferów zasobów pracy z sektorów nieefektywnych do bardziej efektywnych. Konieczna jest też – w ich ocenie – polityka migracyjna i opracowanie polityki zatrzymywania pracowników zagranicznych w Polsce.
Jacek Ramotowski
Artykuł ukazał się na stronie Interia.pl i jest dostępny:
TUTAJ