Druga edycja konferencji odbyła się 2-3 października 2024 w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie
Czy to, co do tej pory ubezpieczaliśmy będzie w przyszłości w ogóle ubezpieczalne – zastanawiali się przedstawiciele sektora w związku ze zmianami klimatu i będących ich wynikiem coraz częstszych katastrof. Rynek zmienia się w wyniku deglobalizacji i fragmentacji świata, co może mieć wpływ na cenę ubezpieczeń. Polski sektor stoi przed ważnym egzaminem – likwidacją szkód powstałych w wyniku powodzi.
Konferencja EKF Ubezpieczenia 2024 poświęcona była strategicznym prezentacjom zmian bilansu ryzyk w skali globalnej i dyskusjom nad czynnikami, które mają największy wpływ na polski sektor ubezpieczeniowy.
Wynika z nich, że ubezpieczyciele będą musieli brać pod uwagę nowe ryzyka, których nie da się określić, ryzyka systemowe i globalne, jak pandemia. Dzieje się to w warunkach końca globalizacji, podziału świata na konkurujące ze sobą bloki, mniej skłonne do współpracy. A to z kolei zwiększa ryzyko geopolityczne i jego koszty.
– Gdy myślimy o przedefiniowaniu wartości ubezpieczenia, głównym punktem wyjścia są zmiany w obszarze ryzyka. Ryzyka stają się coraz bardziej systemowe, przekonaliśmy się o tym w czasie pandemii – mówił podczas konferencji Kai-Uwe Schanz, szef działu badań i prognoz oraz wicedyrektor zarządzający globalnego ośrodka badawczego The Geneva Association.
– Drugie wyzwanie to zmiana ryzyk, z tych, które da się określić na te, których nie da się określić. Należą do nich np. cyberryzyko, wycieku danych (…), utraty aktywów niematerialnych. To jest wyzwanie dla sektora ubezpieczeniowego, jak je określić (…) Ryzyko klimatyczne ma także charakter systemowy (…) będzie stanowić dodatkowe wyzwanie w ubezpieczalności – dodał.